Przyszliśmy do siostry na urodziny Ju. Dzieciaki pobiegły na górę. Z piętra dochodzą krzyki, śmiechy, tupanie. Fi. został na dole.
— Filu, nie chcesz pobawić się z dziećmi? – Zagaduje A.
— Zobacz, jakie tu są zderzaki i strzelby… puf!
— Aha, a nie chcesz się pobawić z dziećmi?
— No… nie, nie chcę… – Fi. nadal bawi się Złomkiem.
A ja parę minut później usiadłem sobie w kątku, wziąłem gitarę i zacząłem brzdąkać, grać, gwizdać i nucić piosenki. Tak sobie gram i gram, i podchodzi A. Zerkam na nią i tłumaczę:
— No tak, usiadłem tu sobie ze swoim “Złomkiem”. – Kiwam głową na pudło akustyczne.
— Nie chcesz pobawić się z dziećmi?
— No… nie, nie chcę.