Błogosławieni, szukający guza

| Dodaj komentarz

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój – to tak, ale… szukający guza? To nadinterpretacja. Może i tak, ale w praktyce czy to nie wygląda podobnie? Konflikty dzielą się z grubsza na takie, w które jestem sam zamieszany, i takie, w których nie jestem stroną. A czasami… trudno rozeznać. Tak jak w przypadku Mojżesza, którego lud oskarżył, że […]

Czytaj dalej »

Zrób mi serce

| Dodaj komentarz

Dzisiaj piszę jak zwykle do siebie samego, ale też do innych osób, które gdzieś pod skórą czują, że cholernie dużo zawdzięczają Bogu. A wdzięczność jest decydująca dla wyniku na mecie życia. Dlaczego? Jest taki moment w historii Izraela, który nazwałbym „długim pożegnaniem Mojżesza”. Mojżesz, jak wiemy, do Ziemi Obiecanej nie wszedł. Umarł na górze Nebo, […]

Czytaj dalej »

Lider do wora, wór do jeziora

| Dodaj komentarz

Dzisiaj już nie ma prawdziwych autorytetów. Tak się mówi. A jeśli to prawda, to dlaczego? Takie marne są ostatnie pokolenia? Najwyraźniej tak. I nie dlatego, że nie rodzą geniuszów, godnych i charyzmatycznych. Ale dlatego, że autorytetów nie znosimy. Spotkałem się z człowiekiem, który wprost mówi, że nienawidzi jakichkolwiek prób nauczenia go, narzucenia czegokolwiek z góry, […]

Czytaj dalej »

Skromny i przelękniony

| Dodaj komentarz

„Mojżesz był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, którzy są na ziemi”, jak jest o nim napisane (4 Moj. 12:3). Ej, czekaj. Przecież podobno on sam to napisał, tzn. Pięcioksiąg Mojżeszowy. Ha, ha. To dopiero! Najlepszy motyw w Biblii. Ale zostawmy śmiechy na boku. Przyjmuję, że rzeczywiście był skromny. Wobec tego, jak musiał się […]

Czytaj dalej »

Liczę na cud

| Dodaj komentarz

Liczysz na cud? Oczywiście. Zapewniam cię, że tak. Nawet, jeśli w cuda i znaki nie wierzysz. Dlaczego? Mogą być cztery powody. 1. Jestem w potrzebie. I przyznaję: sam nie dam rady. Pomocy! Może to bieda, choroba, niebezpieczeństwo, grzech. Palący problem stawia mnie w sytuacji bez wyjścia, czyni bezradnym. Jak Jaira albo kobietę cierpiącą na krwotok, […]

Czytaj dalej »

Przybytek nie zbytek

| Dodaj komentarz

„Przybytek” był namiotem spotkania z Bogiem. W Torze (końcówka Ks. Wyjścia) czytam o nim trzy razy. Ze szczegółami. Po co? Może po to, by docenić dzisiejsze „przybytki”? Żydzi nazywają ten fragment tory „przykazaniem miszkanu”. „Miszkan” to właśnie ten przybytek, a mówiąc prościej; miejsce święte, tj. oddzielone dla bożej obecności. Namiot, pomieszczenie, w którym przechowywano skrzynię […]

Czytaj dalej »

Wbij to sobie do głowy!

| Dodaj komentarz

Jurand mówił jak natchniony. To nie ulegało wątpliwości. Patrzyłem na niego zadziwiony, nie dowierzając – taki świetny mówca. Ani kto pisnął, klasa słuchała jak zamurowana. Kogo? Tego śmiesznego chłopaka, który słabo sobie radził na WF-ie, ledwo piłkę lekarską mógł podrzucić. Wszyscy koledzy mu to pamiętali, a że babka od polskiego akurat wtedy przerabiała „Krzyżaków”, to […]

Czytaj dalej »

Lek na krótką pamięć

| Dodaj komentarz

Ktoś mnie wciągnął w obiecujący interes. Po krótkim czasie zorientowałem się, że będzie mnie on kosztować więcej, niż się spodziewałem. I że właściwie to nie interes, a przymierze. I nie „ktoś”, tylko sam Bóg. Gdyby porównać Boga i Izraela do narzeczeństwa, to można powiedzieć, że na pustyni Sin narzeczona zdjęła pierścionek i rzuciła go ze […]

Czytaj dalej »

Jesteś bogiem, rozkazuj

| Dodaj komentarz

I rzekł Pan do Mojżesza: Oto ustanawiam cię bogiem dla faraona (2. Moj. 7:1, BW) — Co ja mam mówić, nie znam na pamięć żadnych modlitw? — Będziesz mówił, co ja ci powiem. — Ja umiem najwyżej do owiec gadać. A do ludzi? Już o gadaniu do kataru nie wspominając… — No i to jest […]

Czytaj dalej »

Dziesięć plag – dzisiaj

| Dodaj komentarz

Na podstawie Księgi Wyjścia, rozdziały 7-12 Dopijałem właśnie kawę i wiedziałem już wiele o życiu człowieka, który siedział ze mną przy stoliku. Ale wciąż intrygowało mnie jedno: napis na jego koszulce. Niby zwykły, biały t-shirt i nadruk, który graficznie nie rzucał na kolana. To mógł być slogan reklamowy, dowcip lub nic nieznacząca zbitka liter w […]

Czytaj dalej »

Teraz dopiero zobaczysz

| Dodaj komentarz

Na podstawie Księgi Wyjścia, rozdział 5-6 — Mirek! Poczekaj! Poczekaj, słyszysz? Mirek! – Przez długi korytarz przebiegł mężczyzna, szarpiąc kołnierzyk albo krawat. Dopadł klatki schodowej, która swą masywnością miała chyba dodawać powagi gmachowi sądu rejonowego. Krzyknął raz jeszcze, już na dworze. Był blisko… — Mirek! — Co, co „Mirek”? Nie ma już Mirka, nie ma […]

Czytaj dalej »

Powołanie na balkonie

| Dodaj komentarz

Na podstawie Drugiej Księgi Mojżeszowej (Exodus), rozdział 3. Tego dnia wiatr gnał przez miasto i szarpał wszystko, co napotkał na drodze. Drzewa uginały się wyjątkowo nisko, niektórzy przechodnie przytrzymywali czapki, a uliczny kurz i smog mieszały się, utrudniając oddychanie. Gdyby nie żółte i czerwone liście, wirujące tu i ówdzie, można by pomyśleć, że to jakieś […]

Czytaj dalej »

Człowiek, który czuł, że jest śmieciem

| Dodaj komentarz

Czyli epizod z życia proroka, napisany na podstawie Księgi Wyjścia, rozdział drugi. Wiatr kołysał ciężkimi połami namiotu, a wewnątrz niezmiennie panował ten sam półmrok. Powoli zapadał zmierzch. Zapach ziołowego naparu mieszał się z wonią owiec, stłoczonych w prowizorycznej zagrodzie, tuż obok. Starszy mężczyzna wziął łyk gorącego napoju i skierował jasne oczy na przybysza. — A […]

Czytaj dalej »

Wiara jest dla mięczaków

| Dodaj komentarz

Zrobiłem dziś coś, czego robić się nie powinno: zacząłem czytać Pismo Święte z zamiarem udowodnienia z góry założonej tezy. Ale osądźcie sami: czy nie mam racji, że chrześcijaństwo jest dla mięczaków? Dla słabeuszy jest taka wiara w Boga, który daje nadzieję na brak cierpienia, wolność od lęku przed nicością. Bo przecież taki gieroj, który nie […]

Czytaj dalej »