Jeśli odbierzesz człowiekowi ziemię, krewnych i dom ojca, to nie zostanie mu nic. Może to nieco archaiczne, dzisiaj są substytuty… Ale przyjmijmy, że dla człowieka epoki brązu to było wszystko, co mógł mieć lub oddać. Wszystko poświęcić – dla… czego?
„Wyjdź ze swojej ziemi, zostaw swoich krewnych i dom swojego ojca i idź do ziemi, którą ci wskażę, a wywiodę z ciebie wielki naród i będę ci błogosławił, rozsławię twoje imię i staniesz się błogosławieństwem”. Rdz 12 SNP
Przypisy mówią, że ostatnie zdanie „staniesz się błogosławieństwem” może też oznaczać: „staniesz się przykładem błogosławieństwa”. I ktokolwiek pójdzie za tym przykładem, znajdzie szczęście.
Ten jeden przypis sprawił, że w sekundę poczułem się jak ten mężczyzna – legenda, patriarcha, prekursor, fundament, pierwowzór. Poczułem, że te słowa są skierowane dziś do mnie.
Dla porównania: producenci samochodów chcą, żeby ich produkty – auta – były jeżdżącymi przykładami innowacyjności, piękna, solidności marki. Wszystko ma mówić: zobacz, jak wspaniale byłoby mnie poprowadzić, kupić, mieć!
Chciałbym, żeby mój syn był chodzącym przykładem wszystkich dobrych rzeczy, które mu przekazałem. Internety mówią: nie złość się, że dziecko cię nie słucha, raczej martw się tym, że cię obserwuje.
Bóg chce, żebyśmy byli chodzącymi przykładami jego łaski. Człowiek-legenda. Żeby każdy dzień pokazywał, jak wiele może On zrobić ze mną, kiedy tylko… co? No… wszystko.