Kocham ten fragment, brzmi jak mowa bitewna, która ma porwać tysiące piechurów i jazdę do dziarskiego ataku. A to przecież tylko parę słów o radości, o tym, jak jej nigdy nie tracić.
Apostoł Paweł pisze do Filipian (4:4-9, BT) proste wezwanie: Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! „W Panu”, czyli jak? Może bez Pana nie mieliby się z czego cieszyć, patrząc na siebie. Dopiero w Panu żyją pełnią życia, mają powody do radości. Ale łatwo tę radość utracić – to jasne jak słońce. Dlatego Paweł dodaje instrukcję:
1. Wkurzają cię ludzie? Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! Co z tego, że Pan jest blisko? Nie warto się kłócić. Kiedy On wróci, wszystkie moje spory wydadzą się śmieszne. Łatwo powiedzieć, co? A tak naprawdę zrobić będzie ciężko. Powiedziałem o tym A., która wiedząc, jak się denerwuję na ludzi, z żarliwym przekonaniem pokiwała głową i przyznała: nie, nie jesteś wyrozumiale łagodny! Ech, no nie jestem doskonały (czeka mnie praca nad sobą), ale i tak opiszę następne punkty.
2. Martwisz się, że nie starczy ci do pierwszego? O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!
3. Mimo wszystko, coś cię gnębi, ale nie wiesz co? Bóg ma na to sposób. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
4. Czy wiesz, że możesz kontrolować swoje myśli? W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli!
5. Nie wystarczy wyzbyć się głupich, złych, negatywnych myśli. Twoje czyny też mogą cię pozbawić radości. Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. Uf, trudna nauka, ale taką właśnie kocham!